Do saalbach mam 10h. Odjeżdżając na tyle z domu niby niewielka różnica jest kolejne dwie do Włoch ale jechać 12h wózkiem zniechęca mnie do jazdy rowerem kolejnego dnia
chyba.
Co do Beskidu - masz tam obczajone miejsca?
Ostatnio byłem na Słowacji przy okazji pracy - rejon Spiski - No fajnie było bo nowe miejsca ale wciąż myślałem ze dwie godziny jazdy z domu /nie sześć/ mam równie pięknie o ile nie lepiej.
Na pewno w Sudetach brakuje wysokich tras, cześć zajął Park ale zgrzeszyłbym gdybym powiedział ze nie ma gdzie jeździć. Do tego jest mnóstwo dzikich sxlakow gdzie nie ma rowerzystów ani turystów. 100% off przy minimalnym wypychu
jest zupełnie możliwe.
Kiedyś trza pojechać ten Saalbach zobaczyć.
Trasy są szutrowe? Fuj! Czy kamienie i prawdziwe ścieżki?
Piszesz Beskid to zaproponuj coś - może się zbierzemy razem. U nas zawsze jesteś miłym gościem a masz bliżej niż do Austrii
Narazie to czekamy na pogodę