U mnie temat załatwia wypuszczany od czasu do czasu pies.
Zamknąłem go na mniejszym wybiegu bo niszczył nam wszystko przy domu i od razu pojawiły się sierściuchy. Lanie na drzwi, okna od tarasu, poczuły się jak u siebie. Więc teraz profilaktycznie go wypuszczam jak widzę, że się krzątają po krzakach. Obstawiam, że wkrótce będę musiał kolejny dołek za stodołą kopać, na moim małym cmentarzu dla zwierzątek. Dziś dla przykładu wywaliłem tam szczura, którego moja pociecha poszarpała w nocy. Są też inne sposoby na sierściuchy ale u mnie robotę robi pies.
|