Mam szwagra w niemczech, on sam już nigdy nie kupi auta z niemiec - pracuje z niemcami i napatrzył się jak dbają o nówki sztuki. U nas się to wszystko łyka jak pelikany, bo jak passat czy skoda i od niemca to panie taki wóz jest że hej
jak longlajfa szwab robi to jest sukces. Jeden koleś od szwagra z roboty w nowym fordzie na żaden serwis nie jechał, żaden! Bo po co płacić, on i tak te 100kkm bez zmiany oleju dociągnie, potem i tak bierze nowe, to ma w dupie. Jak coś oleju ubędzie to się doleje
a trzyletni wózek sprzeda od ręki
i wiecie kto kupi? Polak kupi bo od niemca to takie wozy że hej
offtop z mojej strony, ale koledzy mają rację, czepiliście się jak rzep psiego tych aut z niemiec. Lepiej kupić niemieckie z polskiego salonu - bezpieczniej w każdym razie.