Na razie mamy zimę to i zasięgi są mniejsze. Wczorajszy przejazd do Żywca i z powrotem powinien być poprzedzony ładowaniem bo prądu ze wsi mogło wystarczyć na dojazd do Żywca ale już nie na powrót . Gdyby infrastruktura w Polsce była inna to nie trzeba się byłoby zbytnio martwić a tak wymagało to planowania lub ładowania na Szewskiej, a tego ostatniego nie chciało mi się zrobić. W rezultacie po przyjeździe na cmentarz odstawiliśmy teściową do jej brata a sami pojechaliśmy doładować się do Jeleśni gdzie chyba powstała nowa ładowarka, ale tylko AC, znaczy się wolna. Czas na uzupełnienie energii wykorzystaliśmy na spacer połączony z wizytą w Starej Karczmie. Byliśmy tam ze 30 lat temu i w karcie dalej jest prażucha. Teraz wiem po doświadczeniach w innych krajach że to może być odpowiednik mamałygi i fajnie byłoby gdyby podawali to z jakąś bryndzą zamiast kwaśnego mleka i mogłoby być lepiej doprawione. Bardzo dużym zaskoczeniem był fakt, że w górach była całkiem ładna pogoda i sporo śniegu. Natomiast spacer w Jeleśni idąc przy głównej drodze to połączenie dwóch komór gazowych, jednej z domów a drugiej z samochodów. Jak pisałem wcześniej infrastruktura skrzeczy, bo w Żywcu praktyczne nie ma żadnego punktu ładowania, a ten w Jeleśni postawiła chyba kolej we współpracy z GC. Dodatkowo ładowanie było bezpłatne, po powrocie do Krakowa musiałem jedna skorzystać z ładowania na Szewskiej aby spokojnie dziś pojechać na wieś
__________________
BMW Club Praha 001
1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem.
2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.
|