Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08.01.2023, 18:23   #53
NaczelnyFilozof
 
NaczelnyFilozof's Avatar


Zarejestrowany: Sep 2008
Miasto: Jeleśnia - Żywiec
Posty: 1,324
Motocykl: CZ 350/XL 600
NaczelnyFilozof jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 4 dni 2 godz 8 min 8 s
Domyślnie

Wioska szybko się kończy. Widoki urywają dupę. Byle od podjazdów nie urwało wału

IMG_20220614_123636.jpg

Czeka mnie kilka serpentyn bo kolejna zapora wodna.

IMG_20220614_125520.jpg


Problemem są ostre podjazdy. Drugi bieg i motorek leci te kilkanaście km/h.







Smiem twierdzić ze Albańczycy nie umieją budować dróg. Zamiast zrobić długą drogę bez roznic wzniesien to budują krótką z podjazdami.


Droga zamienia się w koszmar. Motorek z racji braku koni mechanicznych toczy się wolno. Długie podjazdy i bezsensowne zjazdy w dół - tam budowane są mosty nad lokalnymi rzeczkami. Setki zakrętow. Droga ciągnie się niemiłosiernie.

IMG_20220614_132405.jpg

Przez pół dnia silnik jedzie na 2 i 3 biegu. Dobrze że przynajmniej widoki rekompensują te niedogodności. Ruch na drodze? Zerowy.

IMG_20220614_171349.jpg

Myślę sobie, w połowie drogi dojadę do połączenia z droga Sh5. Moze mnie tu szlak nie trafi... A tam dalej tylko więcej podjazdów i więcej gór.

Relit.

IMG_20220614_160630.jpg

IMG_20220614_171349.jpg


Przed Kukes jest 10 km autostrady. Takiej "pseudo"autostrady. W planie miałem jechać jakąś boczną drogą obok. Tyle ze wpadam na szalony pomysł. Nie jadę tą boczną drogą bo znowu kto wie czy ona istnieje. Mam tylko 10 km autostradą - w dodatku non stop w dół. Po cichutku wjadę na autostradę i poboczem awaryjnym "czmychnę" do miast Co moze pość nie tak?




Trochę byłem "zesrany" jak obtrąbiła ma mnie policja. ALe bym moze jakoś z tego wyszedł nieznajomością przepisów i moze jako turysta bym dostał taryfę ulgową. Nie gonili mnie Nie dogonili by mnie....



Albanczycy nie umuieją projektować dróg. I autostrad tez. Autostrada bez pobocza awaryjnego. Dobrze ze w dół. Wbijam prawy kierunek aby cos z oddali migało innym uczestnikom ruchu i lecę te 60 km/h w dół... Tylko 10 km... I chyba nie wolno po takich drogach jezdzic moturkami bo zadnych takich wynalazkow tam nie spotkałem.



Na wjezdzie do miasta pozny obiad w restauracji. Mają wifi to musze poszukać czegoś na nocleg. Jadę na północ. Moze zdobie jakies 50 km jeszcze dziś. Jedne nocleg na bookingu za 22 euro. No nie, mam limit, dziś spanie w krzokach

IMG_20220614_183940.jpg

Paliwo nie wykastrowało mocy

IMG_20220614_190814.jpg

Jeszcze jeden relikt po drodze.


Wioski i góry. Co z noclegiem? Wypatruje ciekawego miejsca. Ale jakaś lipa. Bo Nic ciekawego na plaskim terenie bo same górki. Mijam ten pensjonat co miał byc za 22 euro. Hamuje. Nawracam. Zrobię inaczej.


Wjedzam na plac pensjonatu. Wypas. Ale jednoczesnie plac budowy. Ukladają ogrodzenie. Leci jakis dziadek. Nie gada po angielsku ale wyciaga telefon i za tłuamcza robi jego córka. Pytają czy jestem z anglii bo oczekują goscia z bookingu. To nie ja. Nie mam 22 euro na nocleg ale wyciągam z portfela 5 euro i mowie babce ze se w ich ogrodzie rozloze namiot obok altanki. Gosc bierze 5 euro i wszyscy zadowoleni

IMG_20220614_202536.jpg

IMG_20220614_210639.jpg
__________________
Naczelny Filozof
Cezet 350 '83 [z dwoniącym tłokiem] [bez kilku podkładek] [w kolorze Zielonego Trabanta]
Kymco Activ 50 ADV
NaczelnyFilozof jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem