Szybkie śniadanie i pakowanie. Jak ja startuje z kempingu to austriacy dopiero wstają. Ale lecę wcześniej, obym tylko się załadował na ten prom. Bo pływa raz dziennie.
IMG_20220614_065410.jpg
20 km do promu. Aslat stary dziurawy. Widoki z rana fajne.
IMG_20220614_071437.jpg
Przed przystanią promową ostry podjazd. To jest elektrownia wodna, i przystań jest za zaporą. Parking w przystani mały. Stoją dwa promy. Ruch jak w ulu. Ale motorkiem pojezdzam do przodu, parkuje i pytam obsługę promu o bilety. Bez problemu jest miejsce na motorek. Większość aut to kampery z niemiec. Kilkanaście motocykli turystycznych. Rowerzyści z sakwami. Kiedyś te promy były tylko dla lokalesów a teraz z tego atrakcja turystyczna.
IMG_20220614_080318.jpg
IMG_20220614_080325.jpg
IMG_20220614_082628.jpg
Prom płynie chyba 2-3 godziny. Jest pogoda. Strome ściany gór schodzą do zalewu.
IMG_20220614_094834.jpg
IMG_20220614_105212.jpg
IMG_20220614_105624.jpg
Fajna atrakcja. Słoneczko. Rześki wiaterek. Sielanka.
Kilka godzin później koniec przeprawy. Czekam na wyjazd na końcu. Bo i tak zastawiony jestem wszytskimi. Pierwsza wioska to Dushaj. Taka jakaś zapomniana. Inna Albania. Bardziej sucha i dzika. Wiatr unosi kłęby pyłu. Sklepy ubogie. Tankuję do pełna na stajci paliw w remoncie. I dalej na zachód. Sh22 na Kukes. Taka ładna droga na mapie... Co moze pójść nie tak...
IMG_20220614_082242.jpg