Ciekawy pomysł - po krótkiej konsultacji z wujkiem G wychodzi, że sporo jest takich pianek, tylko potem demontaż byłby czasochłonny, co byłoby i tak o niebo lepsze od zjaranego motka.
Kontynuując nietypowe dywagacje: jak szybko można w takim kacie ściągnąć osłonę silnika ? Jeśli dobrze pamiętam to w CRF1100 to są dwa ampule i pokrywa odchyla się a cały palący się syf wypadłby na glebę. Jakby mieć na wierzchu kluczyk, skórzane rękawice i zimną krew to w parę minut powinno się udać.
|