Pomysł jako taki fajny , każda chwila w tym co lubimy jest tego warta.
Ten jego Jeep to taka miniaturka kampera.
W sobotą pojechałem na Mazury do swojej łajby , smutno jej tak stać na brzegu pod grubą kołderką śnieżną. Potem odwiedziliśmy z kolegą jego jacht i przenocowaliśmy do niedzieli.
Cieplutko, -8 , wiatr od wody dmuchał , odczówalne -12. W styczniu planuję powtórkę.
Czas ucieka , nie warto go tracić , no chyba że ktoś woli trzymać pilota od telewizora lub smartfona