Na YT udziela się taki pozytywny offgridowy szaleniec. Ostatnio ciekawie mówił o magazynie energii opartym o kwas, konkretnie akumulatory od wózków widłowych.
1. Tanio (200 Ah / 12V kosztuje 2-3k)
2. Bezpieczniej niż LiPo czy LiFePO
3. Demontuje mit tego, że akumulatory kwasowe nie wytrzymują cyklicznego ładowania/rozładowania
Sprawdziłem lamerskim okiem, czy powyższe trzyma się kupy...no i się trzyma, ale może czegoś nie rozumiem. Człowiek ten sugeruje najprostszą instalację: chiński inwerter za 2.5k (nie hybryda, tylko drugi, niezależny od PV, co też zdaje się mieć sens), parę zabezpieczeń no i akumulatory.
Faktycznie, wymiotło baterie trakcyjne z allegro, może coś jest na rzeczy? Bo jak myślę o wydaniu 30k na 10 kWh za sam magazyn od LG i stres, że może mi chałupę spalić, to opcja wydania 12-15k za 20 kWh bez tego ryzyka bardzo mi się podoba.
(tak, wiem, że najtańszy magazyn mam w elektrowni. ale nie w tym przypadku).
|