No nie wiem jak się odnieść do tej definicji, bo wchodząc do spożywczego w Hiszpanii albo we Francji miałem wrażenie że stać mnie na więcej. Przeciętny obiad również nie powodował specjalnej ruiny w portfelu. Wychodzi na to że jesteśmy bogatym krajem, tylko z jakiegoś niewyjaśnionego powodu na wycieczce nie spotkaliśmy żadnego turysty z naszego kraju