Zwyczajowo witam się słowami "Dżem dobry" jednak w tym wątku bardziej właściwe wydaje się być:
Burek dobry,
Bałkańskie dzikie kraje szczęśliwie są już daleko od mojego ciepłego mieszkania na warszawskiej Pradze. Nieocenionym komfortem jest dla mnie fakt, że nie muszę codziennie szukać miejsca na nocleg, gotować wody na prysznic i chodzić do kibla z saperką. Stopniowo odzwyczajam się także od nawyku wrzucania PETa z ciepłą wodą pod kordłę - w nogi.
Nie straszny mi wiatr, deszcz i dereniowe ciernie.
Nareszcie czas wolny mogę spędzać biernie!
IMG_20220919_094103.jpg
- KARTA SIM - kupiłem mTel za jakieś 10 PLN w wersji sam internet na 5 dni. Nie było żadnych problemów, ale poza Bośnią karta już nie działała. Pytałem babeczki w sklepie i powiedziała, że sama nie wie która karta działa, a która nie. Jeśli dla kogoś to ważne, trzeba dokładnie dopytać przed wyjazdem co kupić, bo potem na miejscu jest kaszan.
- PALIWO - Miałem nawet podpowiedzi na
za które dziękuję
Mam zbiornik 70 litrów i było to dla mnie ważne gdzie lepiej zatankować. Ceny ON wyglądały następująco (podaję w PLN orientacyjnie):
Polska - 7,30
Słowacja - 8,60
Węgry - 8,70 dla zagraniczniaków i chyba okolice 6 dla swojaków
Bośnia - 8,00
Czarnogóra (to zaskoczenie) - 7,50 (porównywalnie do Polski)
Chorwacja - nie pamiętam ale powyżej 8 na bank.
- WYMIANA WALUT - Moim zdaniem Revolut jest najlepszą opcją. Ale oczywiście trzeba uważać bo naliczają prowizję za przewalutowanie w weekend. Trzeba też szukać bankomatu, który nie bierze prowizji za przewalutowanie (są takie). No i naliczają prowizję za wypłatę z bankomatu powyżej 800 zł. Sprawdziłem wybiórczo transakcje i wychodzą kapkę lepiej niż śreni kurs NBP.