Bez pouczania
ale przykład podam jak wracałem TETem z Opola to niemal nie potrąciłem wrotkarki. Trochę nie powiem, za nią jechałem bo ładnie wyglądała
ale zabierając się za wyprzedzanie trąbnąłem kontrolnie, żeby było wiadomo, że jestem i uznałem, że już.
Jak wyprzedzałem, naprawdę powoli i ostrożnie, laska niemal wjechała mi pod koła. Oczywiście słuchawki dokanałowe i pełne szczęście.