Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15.03.2022, 19:18   #420
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,568
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 1 tydzień 15 godz 55 min 36 s
Domyślnie

Zajrzał dziś do mnie Renant. Powspominaliśmy wspólne wyjazdy do Huty Pieniackiej systematyzując daty i wydarzenia, wspominając i planując.
Sięgnąłem pamięcią aż do mojego pierwszego tam wyjazdu tuż przed I zlotem HP, ogłoszonym przez Motocyklowy Rajd Katyński we wrześniu 2010.
Pomyślałem, żeby w ramach wyjazdowej posuchy przypomnieć ten mój pierwszy pobyt w HP zrealizowany dzięki Daro. Miałem nawet kłopot ze znalezieniem mojej starej relacji, bo zamieściłem ją w linkowni. Myślę, że choć to odgrzewany kotlet, to niech sobie będzie pośród relacji z innych lat. Realizowałem ją wtedy w galerii Picassa, zamieszczając zdjęcia wraz z krótkim opisem zdarzeń. Tylko dzięki temu przetrwały do dziś, po utracie materiałów z wielu lat.
Z sentymentem wspominam ten swój pierwszy kontakt ze zjawiskiem, które pochłonęło tak wiele moich emocji i na swój sposób stało się przyczynkiem do zrozumienia historii i relacji z naszymi sąsiadami.
To tylko 12 lat. Jechaliśmy z papierową mapą na której nie było Huty Pieniackiej...



"W odpowiedzi na zaproszenie wzięcia udziału w I Zlocie Motocyklowym W Hucie Pieniackiej wybraliśmy się z Darkiem. Jechałem tam pierwszy raz i bardzo chciałem zobaczyć i usłyszeć o miejscu i zdarzeniach od świadków.
Po wielu perypetiach czasowych wyjechaliśmy w przeddzień zlotu.
Jedziemy na Rawę Ruską i Lwów. Dzieją się niebywałe rzeczy: na granicy UA już nie trzeba wypełniać słynnych kartoczek a we Lwowie giną pod asfaltem słynne bazaltowe bruki. Łza się w oku kręci i po jednych i po drugich.
Wyjeżdżamy na Winniki i dalej podłym asfaltem na Złoczów. Dalej odbijamy na północ i za Sasowem, równą drogą, przez lasy na Kołtów i Krugów. Dalej polnymi i leśnymi drogami przez Łukawiec do Pieniak. Jest już całkiem ciemno. Mieszkańcy mijanych wsi pytani o drogę są początkowo nieufni, ale po chwili rozmowy chętnie wskazują, jak najlepiej dojechać. Wspominają przy tym swoje polskie korzenie, najczęściej babkę. Ten kontakt trochę nas uspokoił, bo w przygotowaniach do wyjazdu co i rusz padało groźne słowo Swoboda."

https://photos.google.com/share/AF1Q...NQZWxVRWZ3YWpB
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem