Mój były junak, sprzedany w zeszłym roku.
W sumie to marzenie z lat dzieciństwa. Gdy się spełniło nastąpiło totalne rozczarowanie. Sama odbudowa zajęła trochę czasu, niestety część prac nie odbywały się moimi rękoma [ze względu na brak czasu itp] lecz przez "specjalistów", rynek części to tragedia zarówno w jakości jak i uczciwości sprzedających. Z perspektywy żałuje, że zamiast junaka nie kupiłem moto guzzi lub innego anglika ;D, w analogicznym stanie, bo koszty odbudowy pewnie byłyby podobne lub odrobine wyższe ale moto mniej zawodne.
p.
ps
oczywiście stylistyka i proporcje I klasa.
|