Ot taki znak UWAGA ustawiany przez kierowców w trosce o innych kierowców. Czasem zwykła gałąź, a świadczy o wrażliwości na bratnią duszę. Kultura zanikająca w tzw. cywilizowanym świecie, gdzie zastąpiła je postawa roszczeniowa względem służb, za który utrzymanie płacimy.
Przed chwilą pomogłem zepchnąć uszkodzoną beemkę z zatłoczonej drogi. Jej kierownik sam ją powoli popychał, ale omijające go pojazdy ze zdenerwowanymi kierownikami mało co nie urwały mu otwartych drzwi, przez które jednocześnie próbował kierować. Zepchnęliśmy, podczepiliśmy linkę i zaholowałem do warsztatu. Zwykła uprzejmość i poczucie integracji w drodze.
Przyznaję, że wielokrotnie, gdyby nie taka gałąź wetknięta w jamę, byłoby blado.
Jeszcze raz przy okazji: dziękuję za świetną opowieść i zdjęcia, na większości których tak naprawdę to nic nie ma