Znam tylko Yamahę. Jeździ to git ale zawias jest miękki jak cholera co powoduje że ma się wrażenie jakbyś jechał pontonem. Nie wiem czy są tam mozliwości regulacji zawiasu. Opony w serii to jakies nieporozumienie i od razu do zastąpienia czymś co gryzie chyba że warunki terenowe nie są trudne.
Pali w chu. Zejście w okolice dychy to generalnie mega sukces , normalnie pali kole 12 a jak się jeździ ostro to 15 czy 18 wciągnie bez sraczki i baniak starczy mniej więcej na 100-120 km. Kolega to miał jak miałem Raptora 700 i sporo razem ujeżdżaliśmy. Jak to ma być do roboty wziąłbym Hondę. Jak więcej zabawy to Yama lub Suzi ze wskazaniem na Yamahę.
|