Uważajcie na te buty w zastosowaniu wierzchnim (na spodnie)!
Wczoraj przerwałem sobie sezon na kilka tygodni. Paciak przy zerowej prędkości na polnej drodze, pad na lewo, zaczep bagażnika zabrał to jebnięte ucho z górnej tylnej części cholewki i przywalił do koleiny. Stopa na glebie, kolano na glebie, łydka z tym uchem w koleinie. Jednoczesny skręt stawu skokowego i kolanowego poza granicę bólu. Zero możliwości wyczołgania się. Każdy ruch pogłębiał ból a był to już koniec zakresu.
Odruch jest taki że albo próbujesz wyszarpnąć stopę albo odkręcasz od pasa w górę w stronę kierownicy. Błąd, w tym wypadku trzeba było w kierunku bagażnika, chwilę zajęło zanim to do mnie doszło. Generalnie niezły syf, człowiek w miarę silny, moto nic nie ważące (CRF300L) i ch* można zrobić. Partnerowi też najpierw kazałem szybko podnosić tył zamiast dać mu chwilę na ocenę sytuacji. Po pierwszym szarpnięciu wiedziałem że to błąd.
Wczoraj trochę podgarnąłem icepackiem kostkę, dzisiaj czas na kolano. I tak na zmianę, pewnie przez najbliższe 2 tygodnie. Gdyby nie ortezy to byłoby pozamiatane.
Gdzieś już czytałem o czymś takim. Albo tu, albo na FB. Olałem i mam za swoje.
Uważajcie na siebie!
|