Cześć,
mała wrzutka dot. Nishua Enduro Carbon. W czerwcu tego roku miałem wątpliwą przyjemność przetestować na własnym czerepie wytrzymałość rzeczonego kasku. Przydzwoniłem dosyć zacnie w albańskie skały - chwilowe zerwanie kontaktu z bazą. Kask ma lekkie pęknięcie (4-5cm) poza tym jest cały - uderzenie w miejscu wzmocnienia (z tyłu kasku jest takie przetłocznie) Wewnątrz kasku na wypełnieniach brak jakichkolwiek odkształceń i pęknięć.
Reasumując cieszę się że to był Nishua Carbon i że żyję, w innym kasku mogło by być mniej kolorowo. Aktualnie czekam na jakąś promocję i kupuję kolejny.
Pzdr.
Smok
|