Kilka dni temu obok mojego domu przejeżdżał motocyklem koleś, jechał wolno, grzebał coś w telefonie, telefon w dłoni bez uchwytu na kiere. Pomyślałem wtedy...tak to się nie robi. Po kilku minutach już nie żył, zginął kilkaset metrów dalej. Nie znałem go, ale wielka szkoda, niepotrzebna śmierć. Za chwile nieuwagi płaci się straszną cenę.
|