Cytat:
Napisał Prince
Ale jak ktoś nie spróbował to nie wiem jak to wytłumaczyć. Pozycja, kanapa, oddawanie mocy.. wszystko jest złe do szwendania. W połowie drogi miedzy hard a jakimiś DR, XT jest BRP. Mam takiego złoma od już kilku lat i nawet kiedyś latałem tym po kilkaset km asfaltami. Np czesto z Warszawy latamy w sezonie na działkę to 80km głównie trasą szybkiego ruchu. XRerka to łyka... Ale ja już nie. Ostatnio wole na taka wycieczkę wziąć Vespę 125. 80km w jedną strone... Rozumiecie?
Myślę ze rozumieli to goście co projektowali WR250R i małe CRF na stalowej ramie. Na wycieczkach(na kołach) wpizdu nie wymaga sie i raczej unika bicia rekordów robienia fikołków. Motorek nie musi być zbyt lekki, żeby ładnie dociskał do asfaltu, ma dojechać i wrócić i nie wymagać pieszczenia.
|
Nie tragizuj
Moje pierwsze "enduro " to był właśnie XT600 z 2000r
To miało jeszcze bardziej miękkie zawieszenie niż wczesniejszy model 1995
Przejechalem tym wozidlem okolo 30 tys
Nastepnymi conajmniej 20 . Da sie i tragedii nie ma do turlania i turystyki szosowo - szutrowej.
To o czym piszesz mozna poprawic.
W XRL650 też pozycja fabryczna jest beznadziejna.
Poprawilem w górę, odsunalem od siebie i jest perfekt.
Jak widzę wielu wypowiadajacych sie w tym temacie opacznie pojmuje dewize szwendania / szwenduro