Oczywiście, kondycja, wiek, dzień, warunki robią swoje ale prowadzenie tak długo jest jak jazda na bani.
Nikogo nie krytykuje - been there done that
Od kiedy jeździmy z psem robimy częściej postoje. To jest chyba klucz...
No ale w przypadku 1600km to trza jechać żeby przejechać.