Niesamowite jak łatwo manipulować masą ludzką, korzystając ze znanej od wieków zasady "dziel i rządź" - wystarczy tylko znaleźć polaryzujący dla danej społeczności temat (religia, covid, mniejszości seksualne itd) i ludzie, zamiast patrzeć co władza wyprawia, skaczą sobie do gardeł. Myślałem, że społeczność motocyklistów ma nieco lepiej wietrzone mózgi i jest odrobinę odporna na to gówno i bardziej solidarna, ale niestety nie.
Wystarczy nieco podgrzać atmosferę i już jeden motocyklista chcę pisać na drugiego donosy do prokuratury.
Będą robić z nami co chcą, bo wiedzą, że mogą wszystko.
|