TO jak rozmowa o polityce dwóch osób przy flaszce gdzie obie mają inne poglądy polityczne. Nigdy nie słyszałem, żeby taki temat zakończył się jakąś pełną zgodą.
Z kowidem jest tak samo. Jedni się boją drudzy nie. Jedni chcą być odpowiedzialni i zamykają się w piwnicy a inny chodzą bez maski w supermarkecie.
To się chyba teraz nazywa koronapsychozą i doprowadza do kłótni i nastawia ludzi przeciwko sobie.
Ale prawda leży pośrodku.
|