Nie łączę hobby motocyklowego z żadną religią i innym fanatyzmem. Dlatego nie jeżdżę na takie spędy kościelne czy na świecenia motocykli.
A już w czasie Covid to zwykła hipokryzja i głupota. Pod kościołem może być tysiące motocyklistów ale na parkingu z dała od kościoła powyżej pięciu to już nielegalne.
|