Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31.03.2021, 16:12   #13
ArturS
 
ArturS's Avatar


Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Zabrze
Posty: 918
Motocykl: Yama XT614Z Terefere, Husq. TE610ie
Przebieg: x14tys
Galeria: Zdjęcia
ArturS jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 2 dni 6 godz 3 min 18 s
Domyślnie

Ok roku szukałem działki pod budowę domu i wszystkie, które mnie zainteresowały, były rolne, natomiast plan zagospodarowania terenu mówił o tym co tam można co nie. Jakby były jakieś rolne/zagrodowe wg planu, to byłyby za ułamek ceny, a że były budowlane, to już kosztowały jak budowlane.
Druga sprawa - zależy co tam chcesz działać. Większość działek, jakie oglądałem, były w planie jako MN, a mnie najbardziej interesowały MNU, czyli z możliwością prowadzenia usług.
W końcu taką działkę nabyłem, udałem się do urzędu zgłosić zakup coby podatek zapłacić i póki co płacę jakieś total grosze, bo to nadal jest działka rolna. Dopiero jak coś tam wybuduję, to zacznie to być działką z innym przelicznikiem podatku. Mogę ją też podzielić na dwie części, bo jest długa i tą drugą część, pod ogród, zostawić nadal jako rolną, tylko tam potem dochodzą jakieś tematy odnośnie powierzchni biologicznie czynnej - mogę się wtedy udupić na cacy i nawet nie będę mógł dojazdu do garażu kostką wyłożyć

Z tego co zrozumiałem, to co jakiś czas dana gmina zmienia plan zagospodarowania terenu, co pozwala rolnikom zmienić typ działki i sprzedać je za kosmos wyższą cenę Wiąże się to oczywiście z $$$ które muszą oddać z tego tytułu i wszyscy są szczęśliwi. Działka, którą kupiłem jeszcze 5 lat temu była działką rolną bez możliwości budowy.

Jeszcze patrz na to, czy będziesz miał dojazd do danej działki. Bo to, że jest droga nic nie znaczy - musi ona należeć do gminy lub działkę trzeba zakupić wraz ze służebnością drogi dojazdu, co znowu wiąże się z kosztami. Przez pół roku bujałem się z zakupem dużej, pięknie położonej działki. Coś mi nie pasowało z ceną, ale brnąłem w temat. No i wyszło, że mimo, że za nią były pobudowane domy i mimo, że na tą działkę było pozwolenie na budowę dwóch domów, w którym wyraźnie pisało "dostęp do drogi publicznej", to taki wał - trzeba było przejechać przez trzy działki prywatnych osób, a one nigdy nikomu żadnej służebności nie wydały i co jakiś czas orają drogę jak leci. Długo by pisać, temat dosłownie się nadaje do programu "UWAGA".
W każdym razie, jakbym przypadkiem jednak zakupił tą nieruchomość, to właściciele wspomnianych działek nie zezwoliliby na przejazd ciężarówkom i innym koparkom, nie zezwoliliby na podłączenie się do sieci wodociągowej, a w drugą stronę miałbym dobre 400m do przekopania. Ogólnie to byłbym na dzień dobry na noże z delikwentami, bo oczywiście sądowo można uzyskać taką służebność, ale nie po to chcę się budować, żeby się od razu fightować z tubylcami.
ArturS jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem