właśnie tak myślałem i czułem ale jeszcze niestety strach i brak czyjegoś potwierdzenie powstrzymywało mi manetkę...
więc wlekę sie powoli z nogami jak żaba wystawionymi dla asekuracji... he he... "next time" pobawię sie troszkę manetką a nie strachem... dzięki... najwyżej będzie GLEBA