Dalej siem wohom jak gaździna na żerdzi - dzisiaj, po rozmowie z kumplem użytkownikiem takiego rozwiązania raczej się przekonałem, że odśnieżanie tym gadżetem będzie ciężkie /Mutt ma chyba 100% racji, że lepiej z białym walczyć urządzeniem dedykowanym do tego zadania/. Znalazłem John Deera 355D z Yanmarem i nieco mnie korci choć cena wyższa, pod uwagę biorę róznież Johna G110 ale Crafta o którym pisałem wcześniej jeszcze nie skreślam - jutro test G110 a końcem tygodnia pewnie tego dwucylindrowego diesla /zmordowanie odpowiednio; Craft 25KM na Briksie 880mth, G110 na 25KM Kohlerku kole 520mth i 355D na 18KM Yanmara 650mth - pewnie godziny na dieslu patrząc na trwałość to trzeba przez trzy dzielić ale czy wierzyć w licznikowe wskazania to Bóg raczy wiedzieć - ceny za nowe w kolejności jak wyżej: 2.200USD, 3.700USD i UWAGA !! 8.600USD za 355D
- oczywiście te ceny to w latach kiedy były made in czyli gdzieś 2000-2008 year
Ps.
Kosza nie chcę /wyrzut boczny - jak się będzie zabijał to najwyżej osłonę na lince podczepię co by "pierd" był lepszy/ ale agregat z przodu też mnie średnio ... - ciężko tym będzie sanki ciągnąć