Cytat:
Napisał Ciaman
Coraz bardziej skłaniam się ku opcji szybkiego tranzytu przez Turcję tam i powrót (1 dzień drogi mniej ode mnie) i zjeżdżania Gruzji przez kilkanaście dni, żebym nie miał po co tam wracać...
|
Do Gruzji zawsze jest po co wracac.
Wiekszosc, ktorzy pierwszy raz tam pojada, to wracaja.
W innej porze roku,na innym motocyklu,z rodzina, z
nowymi kolegami, pozwiedzac, przejechac tranzytem, odpoczac lub poprostu dobrze zjesc i wypic.
Znam ludzi, ktorzy turystycznie sa tam co roku, lub. Lub byli 2 razy na motocyklach, a chca jechac kolejny raz, tez na moto.
Zazwyczaj widze taki schemat.
1 wyjazd. ZALICZYC
"w 2 tygodnie.Gruzja I jeszcze w planach kawalek Armeni( Erewan I Sevan)"
Oczywiscie sie okazuje, ze dopiero po powrocie czlowiek sobie uswiadamia ile NIE zobaczyl I ze trzeba wrocic po raz drugi.
2 wyjazd."POWROT"
Teraz juz na serio wszystko zobacze.
Ale sie nie da.wiec zobaczysz druga polowe Gruzji. Ale nie wdepniesz do.wielu fajnych.miejsc, nie odpoczniesz.
3 wyjazd. "ODPOCZYNEK"
W koncu.jechac bez nagonki, odpiczac, zjesc, wypic, spotkac sie ze znajomymi. Moze cos zwiedzic. Z nudow.
4. Wyjazd."ARMENIA"
Na minimum.tydzien.do.Armeni I Karabachu.
I wielkie zdziwienie, jak ten.kraj.jest inny od Gruzji. I ile ma atrakcji.
No, jestem ciekaw, ile osob kiwa glowa I potwierdzi moje obserwacje...