Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24.11.2020, 09:15   #231
El Komendante
Banned


Zarejestrowany: Oct 2015
Miasto: Przystanek Oliwa
Posty: 350
Motocykl: Lublin Autobus
El Komendante jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 2 dni 12 godz 52 min 56 s
Domyślnie

Zacytuję tekst Marii Blomberg z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego:

Bronisław Grąbczewski (1855-1926). W służbie cara i nauki.

Bronisław Grąbczewski w encyklopediach polskich, w wydawnictwach biograficznych i w Historii Cesarskiego Rosyjskiego Towarzystwa Geograficznego określany jest jako wybitny topograf, etnograf, podróżnik i badacz Azji Środkowej. Za swoje podróże był wielokrotnie nagradzany, między innymi złotym medalem Towarzystwa Geograficznego i zyskał uznanie w środowiskach naukowych Rosji a także instytucji naukowych zagranicznych.

Bronisław Grąbczewski urodził się 15 stycznia 1855 roku w Kownatowie powiatu telszewskiego na kowieńszczyźnie. Stara jego rodzina szlachecka pochodziła z Płockiego. W czasie powstania styczniowego jego ojciec Ludwik był mężem zaufania “białych” na powiat telszewski. W lutym 1863 roku został aresztowany i zesłany na Syberię. Na rodzinny majątek Krepszty nałożono sekwestr i zmuszono do sprzedaży. Rodzina przeniosła się do Warszawy. W tym mieście, według biografów Bronisław miał ukończyć IV gimnazjum. Następnie rozpoczął studia w Instytucie Górniczym w Petersburgu. J. Talko Hryncewicz we wspomnieniach Z przeżytych dni (s. 68), wymienia B. Grąbczewskiego wśród kolegów z gimnazjum w Kownie – pisał o nim:
“Grąbczewski Bronisław, wstąpił do czwartej klasy i przebył w gimnazjum rok jeden. Był nad wiek wysokiego wzrostu, przystojny, o białej cerze i rumieńcach, o ciemnych włosach. Był to syn zamożnych rodziców, których majątek po r. 1863 sekwestrowano. Opuściwszy gimnazjum, wstąpił do korpusu wojennego. Dowiedziałem się w wiele lat później, że jako młody oficer, brał udział w jednej z ekspedycji znanego podróżnika po Azji środkowej Przewalskiego. Z czasem został mianowany pogranicznym komisarzem w Mandżurji, dosłużył się stopnia jenerała i został gubernatorem astrachańskim i atamanem kozaków”.

Grąbczewski Instytutu Górniczego również nie ukończył, a przyczyna przerwania studiów nie jest znana. Wiadomo natomiast, że jako ochotnik wstąpił do stacjonującego w Warszawie pułku ułanów gwardii. W tym czasie, po raz pierwszy odbył daleką podróż. Dzięki znajomości i wpływom dyplomaty rosyjskiego Aleksandra Jonina, uzyskawszy w wojsku urlop, uzyskał zgodę na towarzyszenie Aleksandrowi Jonina w podróży do Ameryki Południowej.
Po powrocie złożył egzamin oficerski i już jako chorąży w 1875 roku postarał się o przeniesienie do wojsk działających w Azji Centralnej. Zgodnie ze złożoną ojcu przysięgą, że nie będzie walczył z rodakami, wolał nie pozostawać w stronach ojczystych...
W tym czasie Azja Środkowa przyciągała ludzi żądnych przygód i kontaktów z dziką naturą. Azja, w znacznej części niezbadana, była jednocześnie terenem wojny, obszarem, do którego sięgały wyprawy wojskowe rosyjskie mające na celu podporządkowanie sobie niepodległych chanatów: Kokandu, Chiwy i Buchary.

Grąbczewskiego przydzielono do 14 turkiestańskiego batalionu liniowego, został adiutantem gen. Skobelewa a później gen. Witgensteina.. Brał udział w wyprawach do chanatów Chiwy i Kokandu (w 1876 r), uczestniczył w nieudanym poselstwie do Jakuba Beka i w wyprawie ekspedycji w góry Ałtajskie (w 1877) oraz do Samarkandy (1878).
W czasie tych wypraw Grąbczewski miał okazję zapoznać się bliżej z tymi krajami, o których geografia ówczesna miała niewiele wiadomości. Obszary te oddzielały od Rosji, z jednej strony Chiny, z drugiej – Afganistan. Zainteresowanie budziły i z tego powodu, że nie docierali do nich Europejczycy od XIII wieku, to jest od czasu, gdy Marco Polo Wenecjanin z ojcem Niccolo i stryjem Matteo, podróżowali przez te krainy z misją od Papieża Grzegorza X do chana Mongołów Kubilaja.

Wspomniane podróże rozbudziły w Grąbczewskim zainteresowanie etnografią i kulturą ludów, z którymi się zetknął, przeto postanowił zwolnić się ze służby czynnej i poświęcić badaniom naukowym.

O tym okresie swego życia, napisał w jednym z artykułów: “Siedziałem w stopniu porucznika, więcej ceniąc swobodę włóczęgi myśliwskiej po przepięknym bożym świecie, niż wszelkie stopnie i awans”.

cdn.

P.S.
"Studiując" biografię BG z różnych źródeł nigdzie nie dotarłem do informacji o epizodzie półudniowo-amerykańskim.

Drugie, pani profesor przedstawia nam Grąbczewskiego w romantycznej aureoli. Niewątpliwie musiała ona towarzyszyć Grąbczewskiemu ale na "froncie" był on przede wszystkim oficerem.
Wszystkim zainteresowanym polecam dwie pozycje:
1. Podróże nieodkryte. Dziennik ekspedycji Bronisława Grąbczewskiego jako świadectwo historii i element dziedzictwa kulturowego.
Popiel-Machnicki W., Pleskaczyński A., Pleskaczyńska K.
2. Podróże po Azji Środkowej 1885-1890. Bronisław Grąbczewski
ale akurat w odwrotnej kolejności.

Druga pozycja pisana przez samego Grąbczewskiego, to wspomnienia z pewnej, życiowej perspektywy. Ma charakter beletryzowanego przewodnika.
Pierwsza - to klasyczny raport wojskowego.

Koniecznym też dla zrozumienia decyzji samego Grąbczewskiego jest analiza historyczna 150-cio letniej niewoli narodu polskiego. Tą niestety musicie sobie przeprowadzić sami.
Z prostego powodu. Poziom nauczania historii w naszym kraju jest żenujący.
Pierwsze... Czego powinno się nas uczyć...?
Drugie - na dzień dzisiejszy nie znajduję odpowiedzi...

Sygnalizuję moją uwagą fakt, że w ocenie Grąbczewskiego możemy popadać w stereotypy. Ja również popadam. "Rozkminiając" Grąbczewskiego nie można tego aspektu pominąć - jak... politykowania w podróży.
El Komendante jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem