Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15.10.2020, 19:29   #1
Mallory
Moderator
 
Mallory's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: May 2013
Miasto: Poznan
Posty: 2,436
Motocykl: RD04
Przebieg: kto wie
Mallory jest na dystyngowanej drodze
Online: 4 miesiące 3 dni 9 godz 10 min 12 s
Domyślnie jeden garnek... wszystko co ponad od złego pochodzi::))

Z motorami jest inaczej niż z samochodami.
Można mieć jeden motor jedyny całe życie.
Wcale nie trzeba zmieniać, szukać.
Można znaleźć i wiedzieć od razu, że to jest to.
Można kochać jeden model, typ styl motocykla.
I wiele zmienia wyprawa na konkretnym motocyklu, bo na innym już nie byłoby tak ciekawie, lub na innym byłoby to w ogóle niemożliwe.

Takie czasy, że pogoń za nowym idzie ostra i trudno nie dać się złapać.

Jechałem ostatnio trasę Poznań - Lublin - Poznań w jeden dzień, ok 1000 km sobota ciepło. Mijało mnie mnóstwo motocykli. Harleje, czopery, ścigacze i nic - żadnych emocji. Emocje wywołały u mnie dwa motocykle. Popylająca stara DRka i czarna AT czwórka. Taka wyprawa na Nordkapp tymi motorami byłaby fajna i chętnie bym znowu pojechał, herlejem jednak nie.

I tak myślę, że jakąś tam ideą w budowie motocykli była prostota, jako kontrast dla innych pojazdów. Dwa koła, mocna rama, prosty silnik, wygodna pozycja, duży prześwit w enduro i można zdobywać świat. Że to już nie wróci? Nie musi wracać bo ciągle jest.

Więc jeden garnek.
Ale jakie są fajne jednogarowe.
Ja lubię XT 600 - uważam ten silnik za szczyt w realizacji idei silnika przyjaznego, pancernego i na całe życie.

Jakie jeszcze?
Załączone Grafiki
Typ pliku: png a.png (1.35 MB, 42 wyświetleń)
Typ pliku: png b.png (1.72 MB, 42 wyświetleń)
__________________


Kiedy jest najciemniej, wtedy błyska znów nadzieja. Tolkien.
Mallory jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem