Podepnę się pod ciekawy wątek, może z jakąś radą.
Osobiście remontowałem dwa silniki w których był luz na łożysku wałka i to co widziałem w środku, to na samym łożysku i uszczelkach sie nie zakończy. W tych dwóch silnikach dodatkowo poleciały pompy oleju, korbowody i sworznie. Poza tym jak już dokonuje się pomiarów i sprawdzenia wszystkich części, to zawsze coś jeszcze dojdzie.
Najlepiej jeśli decydujemy się na remont, to kupić tanio drugi silnik jako dawcę części np. z uszkodzonym wałkiem zdawczym za kilka stów, -tylko nie z uszkodzonym łożyskiem
albo kupić cały sprawny silnik na gwarancji chociaż dwutygodniowej za 3000 zł. Tę opcję bym polecał koledze najbardziej.
Nie bawił bym się w kupowanie nowych części poza simeringami i uszczelkami, bo koszt wyjdzie ponad 6000.
Łożyska nie da się wymienić bez rozpoławiania silnika.