No dobrze już dobrze. Więcej obrazu i mniej słowa bo mi się nie chce klikać z tela. Wrócę do dom to opisze wnioski z tego teta...
Tymczasem dzisiaj dzień letkokacowej melancholii i po prostu wspaniały dzień na jazdę. Powoli, bez napinki - tak jak lubię.
Jeden z fajniejszych motocyklowych dni w moim życiu.
Zdjęcia.
To odwrócone niezle oddaje klimat porannej chwili