Z dwojga złego wolę jednak większe zło. Muszę też przyznać że okolica Rzeszowa w kierunku wschodnim może być całkiem niezła motocyklowo.
Kapliczek świętego Rocha też dostatek. Chociaż trzecia już chyba nie Rocha
Będąc niedaleko słyszałem odwiedziłem też Łańcut, też fajna droga była i ten widok z góry na płaski teren w kierunku Leżajska, ale nie było chęci na zdjęcia, tylko frajda z jazdy. Wiem też gdzie jest robiona woda Alfred, że niby Chmielnik Zdrój, no Chmielnik ale aby od razu zdrój.
Jadąc już z powrotem trafiłem na kierunkowskaz, pałacyk myśliwski, no był oczywiście zamknięty ale droga fajna bo w lesie. Tylko następne pół godziny błądziłem prowadzony przez garmina xt chyba po ścieżkach rowerowych przez las i jakiś nawet park Wydrze, ale nikt się na mnie na szczęście nie wydarł. Za to ja zwiedziłem okoliczne drogi leśne, nie dałem się tylko prowadzić w takie boczne po zrywce, bo bym pewnie do teraz tam siedział. No i nie wolno się zatrzymywać, komary od razu zlatują się na świeżą krew.
No muszę przyznać że nieźle mi ten GS chodzi, a jaki komfortowy.