Juz widze jak w swiecie rzadzacym sie prawami Faziego do lokalu nad fazikiem wprowadza sie "arabski kafar" - z 4 bracmi, sluchaja sobie syryjskiego disco-polo do 4 rano noc w noc - bo przeciez maja prawo, i fazik idzie im spuscic wpierdol slowny/fizyczny zgodnie z prawem silniejszego
Hmm.. czy bylby to ten moment kiedy Fazi nawraca sie na Panstwo opiekuncze i zaczyna narzekac w jakiej wujowej rzeczywistosci przyszlo mu zyc, bo nie ma porzadku, przepisow, policji i wogole ?