Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22.05.2020, 17:53   #23
nabrU
Stary nick: Radarman
 
nabrU's Avatar


Zarejestrowany: Jun 2017
Miasto: Whiteley, UK
Posty: 2,956
Motocykl: 2017 CRF1000L DCT
nabrU jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 miesiące 4 dni 11 godz 38 min 4 s
Domyślnie

Cytat:
Napisał ArtiZet Zobacz post
LARGO piękny
Dziekuję

Cytat:
Napisał ArtiZet Zobacz post
Radaman, to że piszę w sposób nieco żartobliwy o sprawie, nie znaczy że nie wiem co to za odpowiedzialność...także przydałoby się lekkie przymróżnienie oka
Zdajemy sobie z żoną sprawę, że pies to członek rodziny a nie zabawka...rozmawialiśmy już o tym wielokrotnie i była mowa o psie ale jeszcze nie teraz tylko gdy dzieci podrosną nieco- mają 5 i 7lat.
Pisanie na forum (czy w ogóle online) ma tą wadę, że nie zawsze idzie poprawnie zinterpretować intencje czy zamiary drugiej strony. Więc wybacz jeśli poczułeś się moim tekstem urażony.

Cytat:
Napisał ArtiZet Zobacz post
Wiem że ostatecznie ja będę sie nim musiał zajmować, bo żona to raczej kanapowiec...natomiast niestety pochopnie obiecała dziecku w przypływie pewnie matczynej dobroci i oczekiwanie jest żeby już...nie ukrywam, że czas jest dobry z powodu KORONA bo wszyscy sa w domu.
Dla mnie niestety nie jest dobry jeszcze, bo nie mam czasu na ogarnianie na razie pracy zawodowej i budowy, którą kończę wiec lepiej byłby za rok ale jak ma być to już niech będzie.
Sam więc mówisz, że jeszcze nie czas, więc nie ulegaj namowom dzieci (wiem, to niełatwa sprawa ) bo to na Twoje barki spłynie cały "ciężar" spraw związanych z psem. Jak dla mnie obecny czas nie sprzyja też chyba wizytom u weterynarza itp.

Cytat:
Napisał ArtiZet Zobacz post
Jak pisałem, jedna córa ma fobię na tle psow, druga każdego jakiego widzi np. z auta mowi "patrz tato jaki słodki np. Owczarek" (kupiłem jej album i wiekszość podstawowych ras juz rozpoznaje).
Dlatego w grę wchodziłby raczej szczeniak, żeby dorastał z dizeciakami; na pewno odrzucam schronisko i dorosłego psa.
Zaczęło sie wszystko od Wilczaka Czechosłowackiego którego miała logopedka do dogoterapii do której zaczęła rok temu chodzic mała- jak zmieniliśmy logopedę, bo tamta się za daleko przeprowadziła to do drugiej w ogole nie chciała chodzić a jak już zaczęła to długo nie chciała wspołpracować...do dziś wspomina tego Wilczaka a od kiedy znajomi mają tego Owczarka to po wizycie u nich potrafi w nocy przybiec do nas do łóżka zapłakana a jak pytamy co sie stało to mówi, że tęskni za tym Owczarkiem (pewnie jej się w nocy śni).

Działka jest spora- ponad 1tys. m2 do biegania; myślałem o kojcu na noc ale nie wykluczam, ze ostatecznie by zamieszkał w domu jak już wszyscy się w nim zakochają (zwłaszcza żona która raczej lubi w domu porządek )
Ja nie wykluczałbym psa ze schroniska. Takie psiaki też zasługują na godne życie. Co do kojca, to nie jestem przekonany. Miałem taki w domu w PL i były to zmarnowane czas i pieniądze bo Largo niewiele czasu tam spędził. Kojce mają sens gdy jesteś hodowcą. W normalnym domu pies potrzebuje kontaktu z Wami, choć to wy ustalacie jego zakres (nasz Largo nigdy np. nie był na górze domu w części sypialnej choć nie jest to jakoś specjalnie odgrodzone miejsce).
Duża działka jest OK ale to nie jest rozwiązanie problemu. Z psem trzeba wyjść poza nią bo inaczej zrobi się z niego zwykły stróż posesji. Właśnie dalekie i długie spacery kreują waszą więź, służą szkoleniu itp i pozwalają się psu naprawdę wybiegać (co sprawia, że później jest spokojniej/łatwiej w domu).

Ostatnio edytowane przez nabrU : 22.05.2020 o 19:31
nabrU jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem