Wiadomo trzeba wyuczyć odruch. Na poczatku się o tym myśli, a po czasie noga sama się wypina. Pewnie też kwestia zużytych zamków w bucie.
Jakoś nie mam problemu w wpinaniem na podjazdach. A strome są tak, że wystarczy mocniej depnąc i fik na plecy
Noga którą zaczynam pedałować mam wpiętą, a drugą zapinam gdy już przekrece parę razy. No ale jak pisalem wczesniej, nie zawsze i ich uzywam. Jak mam wąską ścieżkę i obok niej 10 metrów w dół wolę bez
QUOTE=Emek;676344]...dopasowanych oczywiście do kolorystyki rowerka, zmieniane co sezon bo malowanie roweru się zmieniło
.[/QUOTE]
Jak tak czasem slyszę jak gość opowiada że jego rower jest stary bo ma już dwa sezony to mi powieka drga
No ale to biznes jak każdy inny
A były czasy gdy nowy rower się kupowało bo starego przejechał bizon podczas żniw, bo kombajnista nie zauważył. Jeszcze lezy u mnie rama po takim pacjencie