To podgrzewanie gaźników to pseudoekologiczne pierdolenie ekozjebów. Miałem to g....o w jednym z banditów 1200. Miało służyć niby szybszemu wyłączeniu ssania po odpaleniu na zimnym silniku. Porównałem z innym banditem kolegi z tego samego roku który nie miał tego podgrzewania. Dysze wolnych obrotów były mniejsze w gaźnikach z tymi podgrzewaczami. Efekt gorsze wyjście z wolnych obrotów po założeniu przelotowego tłumika i notoryczne strzelanie w wydech (przelotowy). Po wymianie dysz wolnych obr na większe problem ustał.
Jak jest w super enduro z tymi podgrzewaczami nie wiem ale sprawdziłbym w specyfikacji dysze.
A moto zajebiste.
|