Genialne w swojej prostocie! Tez myślałem o czymś takim ale dodatkowo chciałem szlifować pod kątem kołnierz zębatki i tego dodatkowego pierścienia tak żeby mieć chociaż dwa "zęby" (to się jakoś nazywa, sprzęgło zębate czy kompensacyjne czy cuś) . Wszystko skręcić śrubami i dać mocne podkładki sprężynowe albo nawet mocne sprężyny. Chodziło by o to żeby docisk sprężyn kompensował luz a zębatka pracowała w jednym kierunku a pierścień w drugim. Nie wiem czy to ma sens ale może ma. Pozostaje też kwestia sił i nacisków...
|