W pełni zgadzam się z tą opinią.
W Italii wcale nie musi być wszędzie bezwzględnie mega drogo. To nie Dubaj ani Londyn.
Można przecież łatwo zarezerwować wcześniej, trochę poszukać, pokręcić się chwilę za czymś tańszym, z czegoś tam zrezygnować, tankować w niedalekiej Austrii i już.
Broń Boże nie zniechęcajmy do wypraw przelicznikami, które są naturalnie zawodne. Czasem podchodzą, a czasem wręcz przeciwnie.
Uważam, że do ruszenia gdziekolwiek powinno się ludzi zachęcać, a nie straszyć potencjalnymi kosztami. Ale skoro już padły pytania o kasę, to po prostu piszę szczerze ile mi konkretne ubywało, gdzie i na co.
|