Redrobo, do takich zastosowań może być użyteczny. Na Bałtyku pływów w zasadzie nie ma. W żeglarstwie najważniejsza jest amplituda pływów, bo kiedy się zaczynają, to każdy skiper umie policzyć na palcach. Ważna też jest prędkość prądów wynikających z pływów (w norweskich fiordach nawet do killkunastu węzłów, że ciężko wyjść w morze na silniku!)
Emek, ProTreki są ładowane solarem i w lecie nigdy nie brakło mi prądu. Nosząc pod mankietem i zimą bywało że musiałem wyłączyć tę funkcjonaloniość, bo brakowało.
Zasadniczo włączam ją okazjonalnie, by w rękawiczkach, gdzieś w dziczy i po ciemku działało. Włącza i wyłącza się prosto, wystarczy przytrzymać przez kilka sekund podświetlenie.
PS
Qrna, znienawidziłem Casio, a tak go wychwalam...