[consigliero]

Wczoraj wyrwałem się na wycieczkę ale mnie podkusiło i zadzwoniłem co tam z moim kredytem. Pani powiedziała że analityk zwrócił wniosek bo brakuje kosztorysu podpisanego przez uprawnioną osobę oraz kilka innych papierków. Mój wkurw na osobę przekazującą tą informację był wielki, choć ona była tylko w zastępstwie. Moja pani zebrała wszystkie dokumenty a następnie niby je wysłała, tylko do centrali nie trafił egzemplarz podpisany tylko z moim podpisem, pani która kontrolował budowę też nie miała skanów dokumentacji którą rzekomo też wysłała do centrali, w rezultacie następne godziny jazdy układałem pismo do szefowej tej pani.