Krótki wypad na wschodnią ścianę, czasu nie mam niestety za dużo. Wyjazd w środę ze Zgierza tak, koło 14-15 - dzidowanie asfaltem do startu przejażdżki. W czwartek luz i jak najwięcej offu, cały dzień jazdy. Piątek, powrót do chaty trochę offem trochę asfaltem bez napinki czasowej, ale wieczorem musimy być z powrotem.
No i właśnie myślę o TET w wersji Złoma. I teraz mam pytanie, od którego momentu najlepiej zacząć, żeby było "najfajniej" - czy zacząć od samej góry Augustów i jechać w dół, ta opcja jakoś do mnie najbardziej przemawia. I jak mniej więcej daleko możemy dojechać z Augustowa na południe, nie dzidując jakoś nadmiernie ale też nie marudząc za bardzo.
Czy może polecacie się "wbić" na tracka w innym miejscu?
|