W zasadzie to wszystkim można jeździć jak się umie, ograniczeniem jest przeważnie człowiek, ale kiedy chce się dobrze czegoś poprawnie nauczyć, wypada mieć do tego odpowiedni motorek.
Koszty utrzymania i serwisowania enduraka robiąc 100 godzin rocznie nie są niskie i trzeba być na to przygotowanym.
Koszty utrzymania starej Japonii to nic w w stosunku do enduraka.
Fan z jazdy starym przewidywalnym i nudnym motorkiem, żaden. No ale można jechać w pizdu, endurakiem tego nie zrobisz.
Po wielu tys. godzin mojej zabawy w krzaczoarch, twierdzę że enduro to zajebista zabawa, ale też kontuzje często się przytrafiają, jak wzrastają umiejętności i następuje podnoszenie poprzeczki. Najgorzej to jak się w grupie między sobą zacznie nakręcanie .
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać
I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier
Wypierdalać.
|