Onufry,
Musisz się sam przejechać i zobaczyć.
W Maramuresz z myjniami jest tak jak z ławkami w Holandii.
W Holandii jest tyle ławek, że jak człowiek idzie to nie idzie, tylko się przesiada.
Generalnie oprócz:
- deszczu z góry,
- wody z boku a czasem z dołu,
- strumieni,
- kolein lubiących wciągnąć kolo,
- kamieni ochoczo bijacych w osłonę silnika i wyrywających kierownicę z rąk,
- ostych kamieni chcących przebić koła,
- stromych podjazdów i zjazdów,
- sporych przepaści,
- błota,
- kałuży, ktorych nie da sie ominąć,
- stad psów pasterskich, chcacych Cię dorwać
to nie zauważyłem tam żadnych poważniejszych tematów.
Polecam. Każdemu. Samotnie....