Technicznie wszystkie założenia masz poprawne. Jak zachowasz rygor wśród ekipy i obejdzie się bez skuchy to założenia w 100% wykonalne. Zgadzam się jednak z Franzem. To co najmniej ambitny plan przy tak dużej ekipie z łapanki. Nie mam pojęcia gdzie chcesz upchnąć to zwiedzanie jadąc średnio po prawie 600 kilosów. Jeść , zatankować, odpocząć, kawy się napić musisz. Przejechanie Ałmatów w szczycie z 3 godziny mi zajęło a gdzie czas na zwiedzanie? To z siodła ma być? Fotka pod tablicą Astana i gonimy dalej? Poważnie pytam. Robiłem podobną trasę w 2016 rygor zachowany, technicznie OK, kilometrów nawalone ale nie mam pojęcia gdzie bym upchnął to zwiedzanie.
|