Bardzo dziwna sytuacja,bo nie zostawia się nikogo z tyłu, aleeee
z drugiej strony jak piszesz o nie przygotowaniu to on narażał cały wyjazd na niepowodzenie i w sumie awaria jego motocykla mogła zepsuć wyjazd wszystkim.
Z kolei jak był nie przygotowany na górskie podboje to poco się porywać ?
Nie bardzo ogarniam.
A tak na marginesie to ustaliliście kto prowadzi grupę, czy każdy jechał na wariata.
Bo w sumie jadąc w tyle osób to dobrze jak jest jedna, konkretna i trzeźwo myśląca osoba decyzyjna.
|