Ja pamiętam, jak Tosiek spadł z drzewa w momencie kiedy rozplątywał owe plandekowe sznury. No tak na oko były to dobre 2.5-3 metrów wysokości. Na mych oczach trzasnął o matkę ziemie, aż mnie zabolało, a Tosiek wstał w setnym ułamku sekundy !!! Ja bym leżał i kwiczał i zwijał się z bulu. Komandos