Witam,
Z takim oto mocnym tematem zaczynam swoja kariere na forum
![Smile](images/smilies/smile.gif)
I uwaga - bedzie dlugo !
Zanim przejdziemy do sedna kilka slow o uzytkowniku:
Kilka lat temu zakonczylem "amatorska" kariere w rajdach samochodowych 4x4. Nasza rodzima Olszyna, rajdy typu H4x4 czy slynny Berlin-Wroclaw (tak wtedy sie nazywal) to byly imprezy odwiedzane i "uczestniczone" obowiazkowo. Doskonale pamietam smak blota i chłód wody chlupiacej w butach
![Smile](images/smilies/smile.gif)
Wiek mam juz sluszny - bedzie 40 wiosen, wiec facet juz raczej zrownowazony, wysportowany, wzrost 174 cm, waga 80 kg.
Doswiadczenie motocyklowe - mowiac szczerze - od zerowe do slabe. Za nastolatka przez kilka lat ujezdzalem simsona, pozniej juz nic. Kurs na kat. A zrobilem na wiosne tego roku w szkole "jazdy" a nie "na prawo jazdy" - taki byl moj swiadomy wybor, wiec poza obowiazkowymi manewrami byl tam mocn rozszerzony program, ale tylko na asfalcie. Nieskromnie przyznam ze z Gladiusem bardzo sie polubilismy i doskonale wspolpracowalismy, bardzo dobrze mi sie jezdzilo, szybko lapalem niuanse jazdy i prawko zdalem za pierwszym razem. Ale nie ukrywajmy - tego zyciowego doswiadczenia jesli chodzi o jazde, zdobywanego z kilometrami, odruchow wykonywanych blyskawicznie bez myslenia, nie mam.
Teraz konkrety:
Szukam swojego pierwszego powaznego moto, oczywiscie ze wzgledu na moj charakter i zainteresowanie wybralem motocykl "adventure". Jako ze bedzie to moje jedyne moto chcialbym dojezdzac nim tez do pracy, uzywac jako typowego "komutera", a pozatym pokrecic sie po okolicznych bedrozach i odbyc podroze zycia o ktorych wszyscy marzymy
![Smile](images/smilies/smile.gif)
Nie planuje topic motocykla w blocie po osie (no chyba ze inaczej sie nie da), po prostu znacznie bardziej lubie podrozowanie poza glownymi drogami, i nie chce zeby szutry czy wertepy ograniczaly moje "włóczegostwo"
Pierwsza kontrowersja - mysle o motocyklu nowym. Jestem poczatkujacy, wiec z jednej strony wiem ze mi pewnie glebnie nie raz i nie dwa, z drugiej strony na motocyklach sie nie znam, ale znam sie na samochodach 4x4 i to co oferowane jest na rynku wtornym czesto wola o pomste do nieba. Znalezienie dobrego, nieskatowanego egzemplarza wymaga WIEDZY i duzej cierpliwosci. I tu nie sadze zeby w motocyklach sytuacja wygladal inaczej.. Nie majac wiedzy w temacie moto, dla swojego wiec bezpieczenstwa, pewnosci ze nie stanie na przyslowiowym zadupiu itd - wybieram nówke.
Mozliwosci sa wlasciwie aktualnie dla mnie tylko dwie, a raczej trzy: BMW850GS, Africa Twin i jej wieksza siostra ATAS. KTMa nie chce bo pomimo zacnosci sprzetu ma on tez swoje bolaczki (pekajace ramy np), gotuje jajka
![Smile](images/smilies/smile.gif)
i sprawa przedstawicielstwa/serwisu wciaz jest jakas taka zamotana. V-Strom odstrasza mnie swoim wygladem, a moto ma tez dawac fun wiec... Duza tenera jest za duza, na mala (700) cholera wie ile jeszcze przyjdzie nam czekac. Wiec tylko Beemka albo Afryka. Wogole widze dziwna dziure w pojemnosciach 600-700, nowego aktualnie nie ma nic.
BMW wyglada przyznam swietnie. Naprawde fajny motocykl. Ale naczytalem sie roznych raportow awaryjnosci i mowiac delikatnie BMW stoi tu srednio. Pozatym sledzona z wypiekami premiera 850 wypadla slabo - pokazali go na jesien w zeszlym roku, a pojawil sie u dilera dopiero pod koniec maja (!!) i to tylko jeden testowy egzemplarz do ktorego moglem sie przymierzyc, ale ktorym nie moglem sie jeszcze przejechac bo.. byl niezarejestrowany. Po czym okazalo sie ze wstrzymuja sprzedaz z powodu "pewnych problemow". Fajnie.
Wiec Afryka.
Nie przymierzalem sie jeszcze, problemem moze byc wysokosc. Siedzac testowo na bmw 800gs ADV (siodelko na wys 880 mm) nie bylem w stanie oprzec obu stop na plasko, brakowalo tak z 5 cm z kazdej strony. ATAS jest jeszcze wyzsza, ale kusi mnie (jak czytalem) lepszy zawias, wiekszy zbiornik, i co dla mnie bardzo wazne - bezdetkowe kola. Nie wyobrazam sobie wyszarpywania kola na srodku pustkowia z moto zeby latac detki
![Smile](images/smilies/smile.gif)
Jak bedzie trzeba to wiadomo, ale skoro mozna uniknac...
Czytam ze fabryczne dodatki nie sa wiele warte, pomimo tego ze trzeba za nie slono placic, wiec gmole, handbary i ewentualnie oslone pod silnikiem i tak trzeba bedzie dodac akcesoryjnie. Kufry tez, jak juz przyjdzie etap podrozowania.
Czego sie boje: przede wszystkim mocy. To w koncu litr i prawie 100 km. Nie chce sie na tym motocyklu zabic. Z tego co czytalem w Afryce jest mozliwosc ustawienia mocy (P) i poziomu ingerencji kontroli trakcji, w tym pokladam nadzieje na swietowanie kolejnych urodzin. Ustawic ja na poczatek lagodnie (tryb rain czy jak to sie nazywa) i powoli oswajac.
I teraz pytanie do Was - czy nowa afryka nada sie na pierwsze moto wogole ? Czy nada sie na pierwsze moto dla tego konkretnego kierownika ? a co z ATAS ? przy zalozeniu ze ma to byc motocykl "wszechstronny".
No chyba ze jednak bedziecie moim zewnetrznym glosem rozsadku i powiecie - daj na wstrzymanie, kup cos w pojemnosci 600-700, 50-60 km, pojezdzij i sprzedaj. Z jednej strony to glos rozsadny, z drugiej jak pisalem bedzie to pewnie juz sprzet wieloletni, o roznej "pewnosci", na ktorego za rok, dwa trzeba bedzie znalezc kupca.
Rozwazam tez motocykle proponowane "na tyle szalonym poczatkujacym zeby kupic nowke" czyli Yamahe Tracer i Kawasaki Versys. Ale oba stoja na kolach 17', i sa raczej funbike'ami/turystami niz "adwenczer". Zjechac tym na szuter troche strach...
Zakup planuje na poczatek przyszlego sezonu, ciuchy i kask juz mam.