Chcesz jeździć, kładziesz pieniądze, to przecież standard. Raz tylko koleś nie chciał ode mnie pieniędzy, bo samochód i kolega byli u niego na podwórku. Normalnie to wręczam saszetkę z tekstem- pieniądze przeliczone, także wiem ile tu jest. I robię to dla spokoju sprzedającego, bo jakby był szlif w trakcie sprawdzania, to żeby mnie od razu bić nie chcieli;]
__________________
Pozdrawiam, Michał
|