Marcin, wspólnie z kolegą sporo jeździliśmy po górach, on na ttr 600 ja na swojej grzebniętej babci tenerce i jak się wywalił to czasem mu łzy się lały żeby odpalić moto. Pamiętaj, żadnych motorków bez guzika w teren. A to co piszą o paleniu ręka po wywrotce xr-ki pozostawię bez komentarza. Owszem na kopajkę można mieć ćwiartkę lub trzysetkę w dwupaku, nic więcej.
Huska TE 610 i 630 to bardzo dobrze dopracowane motorki, problem pompy paliwa to nie problem bierzesz na zapas i tyle. Natomiast jeśli chodzi i porównacie do starej Japonii to nie ma o czym gadać na żadnej płaszczyźnie. Za 4/4.5 koła euri kupujesz fajny nie zniszczony TE 610/630. Motki psuja się najczęściej tym którzy kupili zajechane strucle a potem płaczą i wylewają żale w necie A w swm nie jestem ten sam silnik co był w husce bo pogrzebali w nim według uznania co by zdupić to nad czym huska made in varese pracowała przez lata uzyskując efekt, na dodatek robiony w Chinach.
Zanim kupisz jaki kolwiek motorek to się nim przejdź,
Udanego zakupu.
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać
I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier
Wypierdalać.
|